Masakra w Gamie – jatka, za którą nikt nie zostanie ukarany
Pięciu mężczyzn leżało na podłodze restauracji. Krew wypływająca z licznych ran postrzałowych, mieszała się z wodą z podziurawionego kaloryfera, a ta mikstura wpływała na talerze z pierogami, które tuż przed śmiercią jedli dwaj bossowie „Wołomina” i trzej pomniejsi gangsterzy. Tak 15 lat temu wyglądało miejsce największej mafijnej masakry w stolicy. Wszystko wskazuje na to, że śledztwo w tej sprawie zostanie umorzone.