Felietony

Pisarze, partyjni grafomani i Himilsbach przynoszący pozdrowienia od klasy robotniczej

„U Literatów” były przynajmniej dwa stoliki szachowe, ale nie wszyscy szachiści grywali ze sobą. Poeta Jerzy Ficowski grywał z malarzami, Aleksandrem Rafałowskim na przykład. Natomiast nigdy nie grywał z Henrykiem Gaworskim, partyjnym grafomanem.

W roku 1949, 22 lipca, oddano do użytku Trasę W-Z razem ze schodami ruchomymi na Plac Zamkowy. Równocześnie dwie kamieniczki od Placu Zamkowego, na przeciwko kościoła św. Anny, postanowiono, że będą należały do Związku Literatów Polskich. Na dole był lokal dużej kawiarni, jakby dwuczęściowej, i w dole była piwnica ze stołówką.

W 1952 roku rozpocząłem studia na warszawskiej polonistyce i bardzo szybko mój kolega z roku, Ernest Bryll, wziął mnie na zebranie koła młodych do Związku. I zacząłem bywać w tym Związku Literatów, gdzie była od 10 rano dobra kawa. Było tam jakieś 10 stolików, z tym że były przynajmniej dwa stoliki szachistów, ale nie wszyscy szachiści grywali ze sobą.

Poeta Jerzy Ficowski grywał z malarzami, Aleksandrem Rafałowskim na przykład. Natomiast nigdy nie grywał z Henrykiem Gaworskim, partyjnym grafomanem.

Były stoliki, do których chętnie można się było przysiąść, na przykład do państwa Brandysów – Kazimierza i Marii Zenowicz-Brandys, ona tłumaczka. I czasem z jego bratem Marianem Brandysem, reportażystą, jego żoną, aktorką Haliną Mikołajską. Bywali tam także aktorzy, jak Gustaw Holoubek, który nieco później pojawił się w Warszawie. Bywał Stanisław Dygat, czasem pojawiał się Jerzy Putrament i poklepywał swoich ludzi.

Praktycznie rozmawiano tam o wszystkim, z tym że nie było jawnych deklaracji przeciwko władzy ludowej, natomiast sens często – chociaż nie zawsze – był dla niej nieprzychylny.

Kłopotem Putramenta i władzy ludowej było to, że pisarze byli na ogół pochodzenia mieszczańskiego, stąd szczególna pozycja Jana Himilsbacha. Himilsbach był równocześnie prawdziwym proletariuszem, kamieniarzem, a zarazem ofiarą wyzysku kapitalistycznego. On przychodził do Związku chętnie, jak było zimno.

Kiedyś było zebranie partyjne na górze i on wszedł. Putrament wrzasnął: – Kolego, przepraszam, ale to jest zamknięte zebranie partyjne!

– Ach, nie przeszkadzajcie sobie, ja wam tylko przynoszę pozdrowienia od klasy robotniczej – odpowiedział Himilsbach.
„Z pamięci”, odcinek 4. Andrzej Dobosz wspomina kawiarnię „U Literatów”
– Andrzej Dobosz,

filozof i polonista, autor felietonów – w tym zbiorów „Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia” (1993), „Generał w bibliotece” (2001), „Ogrody i śmietniki” (2008), „Z różnych półek”(2014) – oraz opowiadania „O kapeluszu” (1999). Doktoryzował się u Leszka Kołakowskiego, przyjaźnił się z Janem Józefem Lipskim, chadzał na spotkania w kawiarni PIW-u przy „opozycyjnym” stoliku Antoniego Słonimskiego. Był inwigilowany przez SB, w 2005 r. otrzymał od IPN status osoby represjonowanej. W 1974 r. wyemigrował do Francji, prowadził w Paryżu polską księgarnię. Zagrał epizody w wielu filmach: „Rejsie” (Marek Piwowski, 1970), „Trzecia część nocy” (Andrzej Żuławski, 1971), „Trzeba zabić tę miłość” (Janusz Morgenstern, 1972), „Stawiam na Tolka Banana” (Stanisław Jędryka według powieści Adama Bahdaja, 1973) oraz „Ryś” (Stanisław Tym, 2007; Dobosz nawiązywał do swej roli filozofa z „Rejsu”).



TVP1 emituje cykl rozmów z Andrzejem Doboszem: „Spis treści” (co sobota, godz. 12.25) oraz „Z pamięci” (co niedziela, godz. 12.50). Programy te co piątek można przedpremierowo oglądać w Tygodniku TVP.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Zdjęcie główne: Jan Himilsbach, Zdzisław Maklakiewicz i Wanda Stanisławska-Lothew filmie „Rejs” Marka Piwowskiego, 1970 rok. Fot. arch TVP
Zobacz więcej
Felietony Najnowsze wydanie
Twardoch niejednoznaczny... Ślązacy też mają swoje winy
Jednak nie pozwolił sobie na pokazywanie środkowego palca naszym sąsiadom zza Odry.
Felietony Najnowsze wydanie
Zwierzęta
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony Najnowsze wydanie
Zaczynał od witraży i kawałka papieru, na którym drukował książki
Ks. Józef Sadzik zasłużył na order Orła Białego.
Felietony Najnowsze wydanie
Krótkie życie pralki, czyli rzecz o ekologicznej hipokryzji
Nikt nie ma odwagi rzucić rękawicy korporacjom odpowiedzialnym za zaśmiecanie Ziemi.
Felietony Poprzednie wydanie
Coraz duszniej, coraz ciaśniej
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.