Kultura

„Uleczą” każdy obraz. Konserwacja dzieł sztuki bez tajemnic

– Obrazy są jak ludzie, też mają bardzo różne historie – mówi Anna Lewandowska, konserwatorka z Muzeum Narodowego w Warszawie. To do tamtejszej pracowni konserwacji malarstwa na płótnie trafiają dzieła, które wymagają swoistego leczenia. Ci osobliwi pacjenci zgłaszają się z rozmaitymi dolegliwościami, od przemalowań i wtórnych retuszy, po potrzebę otrzymania nowego dublażu. Konserwacja dzieł sztuki to żmudna praca. Przyjrzeliśmy się jej z bliska.

Po jej portrety ustawiały się kolejki. Olga Boznańska „zawitała” do Warszawy

Obchodzimy w tym roku 150. rocznicę urodzin jednej z najsłynniejszych polskich malarek. Mija również 75 lat od jej śmierci.

zobacz więcej
Dzieła sztuki cieszą oko zwiedzających galerie i muzea na całym świecie. Mają niekiedy nawet po kilkaset lat, a o ich doskonałą formę, na co dzień dbają konserwatorzy. Pracy im nie brakuje, a malarscy „pacjenci” muszą się często ustawiać w kolejce. – Mamy cały czas obłożenie pracą, dlatego że musimy się zaopiekować obiektami, które znajdują się zarówno na galeriach stałych, na wystawach czasowych, jak i na wystawach wyjazdowych – tłumaczy Anna Lewandowska.

Konserwator spotyka się więc z wybranym dziełem nie tylko w swojej pracowni, ale zajmuje się nim również wtedy, gdy opuszcza galerię w muzeum i jest wysyłane do innego miasta czy kraju. – Konserwator jest ze swoim obrazem zawsze, czyli w trakcie pakowania, opiniowania, tworzymy też całą dokumentację podróży i stanu zachowania – wylicza konserwatorka.

W tych działaniach głównie chodzi o bezpieczeństwo obrazów, zwłaszcza podczas transportu, a także w momencie rozpakowywania. Konserwator zwraca szczególną uwagę również na warunki, w jakich obraz jest prezentowany, takie jak oświetlenie, temperatura czy wilgotność w pomieszczeniu.
„Konserwator jest ze swoim obrazem zawsze, gdy jest na galerii albo wyjeżdża w podróż”

Miał wielki talent, ale nie zyskał sławy. Czwarty Kossak wychodzi z cienia

Karol Kossak był wierny rysunkowi i akwareli oraz tematyce, czyli koniom – od pięknych arabów, po zwykłe „szkapy”, które ukazał przy pracy, w czasie zawodów czy na pastwisku.

zobacz więcej
„Może mu nie pasował do wystroju mieszkania”

– Obrazy mają bardzo różne losy, tak samo jak ludzie mają swoje historie – zauważa Anna Lewandowska. Podczas swojej wizyty w pracowni zastaliśmy ją przy pracy nad obrazem, który został przemalowany, czyli zmieniony kolorystycznie. To bardzo częsta sytuacja, gdy właściciel obrazu postanawia go „udoskonalić”, czasem z bardzo prozaicznych bądź praktycznych przyczyn. – Może akurat był za szary i właściciel postanowił dodać do niego trochę więcej koloru, a może nie pasował mu do wystroju mieszkania – zastanawia się konserwatorka.

Prace konserwatorskie w tym przypadku polegają na usunięciu przemalowań, tak aby pokazać autentyczną tkankę malarską. – Korekcie będą też podlegały drobne mankamenty, jak otarcia czy ubytki – wymienia Lewandowska.

Po zakończonej konserwacji obraz w pełnej krasie trafi na galerię i będzie prezentowany w muzeum. – Chcemy, żeby był pokazany w swojej autentycznej wersji, a nie w tej, której się nabawił z czasem. Sam autor obrazu przecież niewiele miał z tym wspólnego i jest to zakłócenie przekazu, który malarz chciał nam zostawić – podkreśla konserwatorka.
„Korekcie będą też podlegały drobne mankamenty, jak otarcia czy ubytki”

Nazwisko Gierymski przyciągnęło tłumy. Finisz wystaw w Warszawie i Krakowie

Dzieła braci Aleksandra i Maksymiliana obejrzało ponad 100 tysięcy osób.

zobacz więcej
Obraz piękny, ale bardzo zniszczony

Nad innym dziełem, które również po konserwacji trafi na galerię stałą Muzeum Narodowego w Warszawie pracuje Magdalena Wesołowska. – To jest bardzo piękny obraz, portret malowany przez Élisabeth Vigée-Lebrun. W tej chwili ma dużo retuszy, bardzo pożółkły werniks i przez to nie widać całej jego urody – zauważa konserwatorka.

Wymaga też wzmocnienia poprzez wymianę tzw. dublażu, bo dotychczasowy musiał zostać usunięty. Wesołowska zdradza nam po co robi się taki dublaż. – Jeśli samo płótno jest już kruche, to wymaga wtedy wzmocnienia. Dzięki temu cała struktura płótna staje się silniejsza – podkreśla konserwatorka.

Nowy dublaż, usunięcie retuszy zajmie kilka miesięcy

Usunięcie dublażu to tylko początek, następnie mechanicznie usuwa się spoiwo, na którym obraz został zdublowany. – Ja pracuje na odwrociu, a lico jest zaklejone, zabezpieczone bibułką japońską, żeby się nic nie pokruszyło. To ważne, bo obraz ma bardzo dużo rozległych retuszy, dużo ubytków, a po przekątnej biegnie też bardzo duże uszkodzenie – wymienia „dolegliwości” tego dzieła Wesołowska.

Prace konserwatorskie potrwają zapewne kilka miesięcy zanim obraz odzyska dawną świetność. – Mamy nadzieję, że jak zostaną usunięte wszystkie wtórne zmiany to obraz odzyska swój pierwotny koloryt – wybiega w przyszłość konserwatorka.
„Jeśli samo płótno jest już kruche, to potrzebny jest dublaż”

„Skarby wydarte ziemi”. Galeria Faras jak nowa

To polscy archeolodzy odkryli pół wieku temu tę nubijską katedrę. Do Polski trafiło wówczas 67 przedstawień malarskich dawnej kultury Doliny Nilu.

zobacz więcej
W konserwacji pomagają studenci ASP

Dział konserwacji Muzeum Narodowego w Warszawie składa się z siedmiu specjalistycznych pracowni oraz laboratorium. Niekiedy część prac wykonywanych jest przez praktykantów, stażystów czy dyplomantów. Jeden z nich, pan Tomasz Poznysz z warszawskiej ASP, jako swoją pracę dyplomową dostał opiekę nad XVIII-wiecznym obrazem przedstawiającym portret Michała Tyszkiewicza, jednego z członków tego znamienitego rodu.

Obraz ten odznaczał się brakami w warstwie malarskiej na całej powierzchni. – W przypadku tego obrazu, retusz polega na scaleniu estetycznym warstwy malarskiej i ukryciu niedoskonałości i uzupełnieniu wszystkich braków – tłumaczy nam dyplomant.

Chociaż rocznie w Muzeum Narodowym w Warszawie wykonuje się działania konserwatorskie nawet na 600 obiektach, to stale ponad setka musi czekać na swoją kolej. Niektóre z obrazów, zanim zostaną pokazane publiczności na galerii, spędzają w konserwacji nawet po kilka lat.

– Adam Cissowski

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

„Retusz polega na ukryciu niedoskonałości w warstwie malarskiej”
Zdjęcie główne: Przemalowania, wtórne retusze, zniszczony dublaż – z tym mierzą się konserwatorzy
Zobacz więcej
Kultura Najnowsze wydanie
Tytus się nie starzeje
W twórcy szlagieru PRL kryło się wielu Papciów. Artysta uwielbiał dyscyplinę, wojsko, historię , wynalazki… I był nałogowym podrywaczem.
Kultura Najnowsze wydanie
Każdy chce zabić smoka. Rycerze w Warszawie
Model życia Obrońcy Wielkiej Sprawy wciąż ma wzięcie, nawet jeśli tylko w wirtualnym świecie.
Kultura Poprzednie wydanie
Kolekcjonował godności, pochlebców i artystów. Władca pszczół
W kasie Watykanu Urban VIII pozostawił pustki. Rzym rozkwitł.
Kultura wydanie 5.05.2023 – 12.05.2023
Biały tydzień
Opowiadanie Wojciecha Chmielewskiego.
Kultura wydanie 5.05.2023 – 12.05.2023
Aktor, reżyser, dyrektor, mag. Teatralne manifesty Jana Englerta
Mistrz świata w uprawianiu inteligentnej debaty.